Tu mieszka nasza spółdzielnia

 

Podczas drugiego spotkania dużą część pracy włożyliśmy w wyobrażenie sobie szczegółów naszej spółdzielni. Na potrzeby warsztatów Darek Hyc i grupa jego architektów zaproponowali działkę na rogu ul. Topiel i ul. Zajęczej. Wybrana została ze względu na swoje centralne położenie, zróżniocowaną rzeźbę terenu (nad ulicą wznosi się skarpa wiślana), dostępność Wisły i miejskich udogodnień pod  postacią sklepów, kawiarni, przedszkoli i szkół. Zadaniem uczestników było podjęcie kilku kluczowych z puntku widzenia kształtu i układu budynku decyzji. O tym, gdzie powinno znajdować się ich mieszkanie, jakie  przestrzenie wspólne znajdują się w środku budynku, jakie przestrzenie łączą go z okolicą i wreszcie – jak budynek powinien wyglądać pod względem estetycznym. Jak się okazało, mieszkańcy spółdzielni chcą nie tylko otworzyć się na dalszych sąsiadów i częściowo stworzyć mechanizmy samoutrzymywania się spółdzielni, ale również zwiększyć okoliczną ofertę miejsc przyjaznych studentom, dzieciom, czy ogólnie służących tworzeniu się wspólnoty lokalnej. Jakie wnioski płyną z poszczególnych zadań? Zobaczcie sami, co napisali prowadzący warsztaty architekci.

 

Dom w kształcie klepsydry

Jedno z warsztatowych zadań polegało na pracy na uproszczonej makiecie przedstawiającej założoną lokalizację spółdzielni. Uczestnicy warsztatów dostali stos piankowych klocków różnej wielkości, które symbolizowały mieszkania 30 i 60 metrowe. Uzbrojeni w pianki i druciki,  przymocowywali “swoje mieszkanie” do wystających z makiety pionów komunikacyjnych. W ten sposób mogli określić, na którym piętrze chcą mieszkać, jaki mieć widok z okna i z której strony świata. Spodziewaliśmy się uzyskania przedziwnej, nie przypominającej niczego formy… i taki też efekt udało się wspólnie osiągnąć!
Ćwiczenie miało pomóc architektom i uczestnikom określić, jakie strefy budynku i lokalizacji mieszkania są najatrakcyjniejsze dla funkcji mieszkaniowych i najbardziej pożądane. Dzięki temu, projekt budynku będzie mógł możliwie najpełniej odpowiedzieć na te potrzeby. Natomiast luki w strukturze modelu, które okazały się być mało atrakcyjne jako powierzchnie mieszkalne, będą kolejną wskazówką  podczas poszukiwania lokalizacji dla powierzchni wspólnych i funkcji pomocniczych spółdzielni.
Wielkim powodzeniem cieszyły się strefy około-dachowe, przez wzgląd na łatwość zagospodarowania dachu ogrodami i niemal gwarantowany niezakłócony widok na dalszą okolicę dający oddech w ciasnym mieście, a także inspirację przy pracy twórczej.
Mieszkanie na jednej z ostatnich kondygnacji ma dawać też efekt pewnej izolacji od reszty budynku poprzez uniknięcie niekomfortowego poczucia że ktoś “chodzi nad nami”. Stąd, wiele mieszkań lokowano na piętrach  ok 5,6  które dają szansę na spojrzenie ponad okolicznymi budynkami  w kierunku skarpy warszawskiej i rozciągającego się na wschód Powiśla, a także bezpośredni nie zakłócony okolicznymi drzewami dostęp do światła dziennego. Za graniczną wyskość budynku podawano od 4 do 6 pięter. Spora grupa mieszkańców uznała za atrakcyjny również parter i pierwsze piętro, ze względu na bliskość ogrodu i większą dostępność komuniakcyjną mieszkania.
Z uzyskanej formy można łatwo wywnioskować, że najmniej interesujące okazały się piętra 2-4, jako jeszcze nie oferujące żadnych szczególnych atrakcji a już implikujące trudności związane z mieszkaniem w budynku piętrowym. W efekcie uzyskaliśmy formę zbliżoną kształtem do klepsydry, z rozbudowanymi piętrami górnymi i dolnymi oraz pustymi piętrami środkowymi.
Piotr Jędras
Spotkajmy się przy kawie

Kolejnym zadaniem było stworzenie koncepcji przestrzeni wspólnych dostępnych tylko dla członków spółdzielni. Uczestnicy zastanawiali się nad tym, które pomieszczenia i jakie funkcje można przydzielić do tej kategorii w odróżnieniu od części ogólnodostępnej oraz gdzie powinny się one znajdować.
Wśród przestrzeni wspólnych znalazły się:
biblioteka ze zbiorem książek będących własnością mieszkańców wspólnoty, najchętniej połączona z miejscami do pracy
wspólna kuchnia (przeznaczona na przygotowywanie posiłków na specjalne okazje) – najchętniej połączona z salonem i tarasem
pralnia i suszarnia
- plac zabaw dla dzieci (np. na dachu) oraz/lub sala zabaw dla dzieci (koniecznie wygłuszona)
salon gościnny (miejsce do organizowania imprez), miejsce prób dla muzyków,
sala rehabilitacyjna i przestrzeń do uprawiania sportu (fitness, basen)
Część uczestników uznała, że przestrzenie wspólne powinny oferować także pewną dozę intymności, mniejszych przestrzeni, gdzie można się trochę odizolować czytając książkę ale jednocześnie mieć kontakt z innymi ludźmi. Ich pomysłem było stworzenie pomieszczeń z pewną ilością wnęk i załamań zamiast typowych prostokątów. Wszyscy zgodzili się co do tego, że przestrzenie wspólne powinny oferować zarówno przestrzeń ściśle zdefiniowaną (podziały za pomocą ścian np. dla Sali rehabilitacyjnej) jak i typu ‘open space’, rozwiązaniem mogłoby też być dzielenie przestrzeni za pomocą mebli – szafek i miejsc do siedzenia. Miejsca te powinny być dobrze doświetlone i mieć kontakt z tarasami.
Różne były też pomysły łączenia funkcji. Najprostszy polegał na podzieleniu przestrzeni na część cichą i część głośną. Strefa cichej pracy miałaby się znaleźć na górze budynku i oferować widoki na rzekę i miasto, natomiast strefa głośna mogłaby zostać umiejscowiona niżej i być bardziej introwertyczna. Druga koncepcja podziału polegała na wyróżnieniu trzech stref: strefy pracy, odpoczynku i strefy kuchenno-jadalnianej. Przestrzeń pracy oferowałaby stanowiska do pracy, salę konferencyjną, która mogłaby zamieniać się w miejsce wyświetlania filmów lub służyć do debat wspólnotowych. Strefa odpoczynku obejmowałaby miejsca do uprawiania sportu, basen oraz niezależnie od tego hostel natomiast strefa kuchni i jadalni miejsca do przygotowywania i spożywania jedzenia połączone z salonem i tarasem na którym można napić się kawy. W tej części mogłyby także odbywać się wszystkie imprezy organizowane przez mieszkańców.
Łukasz Stępień
Domek na drzewie i kawiarnia

Do zagospodarowania była także przestrzeń publiczna budynku spółdzielni. Ma ona pełnić rolę zarówno komercyjną, wspierając funkcjonowanie spółdzielni, jak i miejsca kontaktu miedzy przestrzenią miasta a członkami spółdzielni. Jako strefa pośrednia miedzy tkanką miejską a organizmem budynku powinna ona z jednej strony otwierać się na zewnętrz, wykorzystując dostępność przestrzeni zielonej, rzeźby terenu, ulicy Topiel, czy niezagospodarowanego placu po jej drugiej stronie, a z drugiej zapewniać odpowiednią kontrolę dostępu do cześci wspólnych tylko dla członków spółdzielni jak i ich przestrzeni prywatnych.
W trakcie ćwiczenia uczestnicy wskazali szereg różnych przestrzeni, które miałyby łączyć spółdzielnię ze światem zewnętrznym:
Parking – stawiający nacisk na współużytkowanie samochodów, ze zróżnicowaniem ich docelowej funkcji na samochody miejskie, służące do wypraw poza Warszawę i samochód dostawczy do wspólnych zakupów, oraz niezbędne miejsca dla osób niepełnosprawnych i pomieszczenia na skutery. Ciekawą koncepcją było dodanie do garażu, zgodnie z postępującą zmiany ekologoczno-technologiczną o stację ładowania samochodów elektrycznych, dostępną również z zewnątrz dla innych użytkowników.
Przedszkole – oczywista potrzeba zapewnienia miejsca dla najmłodszych walczyła tutaj z obawą przed nadmiernym hałasem. Ostatecznie po dyskusji powstały dwie odrębne koncepcje. Jedna zakładała rezygnację z przedszkola na rzecz wspólnego pomieszczenia dla dzieci połączonego ze wspólnym salonem spółdzielni. Druga zakładała odłączenie przedszkola od budynku i stworzenia z niego elementu nazwanego „domem na drzewie”. Dzięki temu uniknęlibyśmy uciążliwości związanej z przedszkolem, lepiej powiązalibyśmy je z terenami zielonymi i stworzylibyśmy najmłodszym członkom spółdzielni możliwość aktywności poza samym budynkiem mieszkalnym. Przestrzeń powstała po przesunięciu przedszkola z części parterowej mogłaby być wykorzystana jako świetlica/dom kultury pozwalająca na kontakt mieszkańców spółdzielni z dalszymi sąsiadami (dzielenie się własnym doświadczeniem, wieczorki muzyki i poezji, połączone z dostępem do kawiarni)
Kawiarnia/Bistro/Sklep – elementy te były najmniej kontrowersyjne, głównymi postulatami było kontrolowanie ich powierzchni (kawiarnia do 10 stolików) i jak najlepsze powiązanie z innymi elementami spółdzielni
Hostel – czyli pokoje do wynajęcia na dłuższy okres czasu lub dla osób pojawiających się na krótszy czas (np. w związku z pracą lub studiami w stolicy) a nie na standardowy hostel turystyczny. Dodatkowo wynajmujący pokój studenci, mogliby pracować np. w sklepie lub kawiarni.
Ważnym postulatem było takie kształtowanie funkcji i przestrzeni aby tworzyć punkty wspólne, zapobiegając dublowaniu niektórych elementów (np. aby hostel współpracował płynnie z kawiarnią/bistro która będzie mu zapewniać posiłki lub warsztatem rowerowym zapewniającym możliwość wypożyczenia sprzętu).
Łukasz Wenclewski

 

Nasz dom – nasza kamienica?

Korzystając z zapamiętanych przez nas pomysłów z poprzedniego warsztatu staraliśmy się określić estetykę budynku spółdzielni. Jednym z częściej padających na poprzednim spotkaniu wyrażeń określających typ wymarzonego budynku była „kamienica”. Żeby doprecyzować jej charakter, przygotowaliśmy prezentację różnych typów kamienic od XIX wieku po lata 60. XX wieku. Do dyspozycji uczestników były także gotowe przykłady różnych typów budynków wydrukowanych na kartkach A4. Największe zainteresowanie wzbudził modernistyczny apartamentowiec z okresu międzywojennego. Uczestnikom podobały się także apartamentowce porośnięte zielenią i ekologiczne.
Jednak najważniejsze było dla nas określenie nie “co” nam się podoba ale “dlaczego”, aby bazując na cechach takich jak np. „poczucie bezpieczeństwa” czy „ulotność” stworzyć odpowiadający model architektury. Jak się okazało, nie było to łatwe zadanie. Dla ułatwienia dyskusji pokazaliśmy też  przykłady architektury odbiegającej od tradycyjnych wzorców architektury lokalnej, warszawskiej. Zależało nam na pobudzeniu uczestników do krytyki przedstawianych przez nas rozwiązań architektonicznych.
Jednym z nich był spiralny dom mieszkalny Waldspirale w Darmstadt . Budynek wzbudził różne emocje, od całkowitego sprzeciwu (budynek jako taki nie powinien zwracać na siebie uwagi, tym bardziej składać się z elementów zaczerpniętych z bajek, z dużą ilością pstrokatych kolorów), po zachwyt (ciekawy przykład architektury wyrażającej kreatywność i różnorodność zamieszkujących w nim ludzi).
Dla niektórych uczestników warsztatu ważne było by wyrazić w elewacji budynku jego nieprzeciętność z uwagi na nietypowy charakter wewnętrznych przestrzeni. Jeden z uczestników zaproponował aby nosił on cechy architektury „kobiecej” a więc „nieprzewidywalnej”, inny zdecydowanie dążył do nadania mu uporządkowania wyrażonego przez symetrię, tradycyjne podziały i nawiązania do modernizmu.
Podsumowując, można wyróżnić trzy typy architektury preferowanej przez uczestników. Pierwsza – modernistyczna, uboga w detale, harmonijna, druga – ”lekka”, oderwana, z przewagą szkła i jasnych materiałów oraz trzecia – nawiązująca do Elektrociepłowni Powiśle, ceglana w typie “loft”, z wysokimi kondygnacjami, ceglaną elewacją i rozczłonkowaną bryłą budynku.
Ania Kotowska
Ale kto się tym wszystkim zajmie?

Przez ostatni tydzień architekci pracowali nad przeniesieniem wniosków z warsztatów na projekt budynku. Efekt ich pracy zobaczymy dzisiaj. To będzie nasze ostatnie spotkanie robocze, będziemy więc mieli ręce pełne roboty. Z jednej strony chcemy zamknąć rozważania na temat kształtu budynku, z drugiej będziemy też zastanawiać się nad zasadami, jakie panują w naszej spółdzielni. Duża ilość przestrzeni wspólnych czy nawet publicznych w budynku wymaga zaangażowania we wspólną opiekę nad nimi. Czy jednak rzeczywiście chcemy sprzątać w bibliotece i gotować w kawiarni, albo mieć dyżury w wypożyczalni rowerów? To okaże się w czasie dzisiejszego spotkania.

red. US

 

Post a comment.