Fatamorgana. Miasto niezrealizowanych wizji i śladów tego, co było lub tylko miało być – tak widzą Warszawę organizatorzy tegorocznych warsztatów Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Studentów Architektury. W październiku sprawdzą, co z tych wizji da się jeszcze uratować i – być może – wykorzystać.
Wystawa światowa na Pradze. Dzielnica rządowa między Ochotą a Mokotowem. Plan Pabsta. Decyzja o zburzeniu Warszawy. Decyzja o odbudowie Warszawy. Plan sześcioletni. Zachodnie Centrum Warszawy. Korona wieżowców wokół Pałacu Kultury. Nowy plan dla placu Defilad. Konkurs na otoczenie Stadionu Narodowego. Kolejny plan dla placu Defilad… W liczbie niezrealizowanych planów Warszawa bić może się o rekordy. Nie trzeba być historykiem architektury, by odpowiedzieć na pytanie o ich realizację – niektórych na szczęście, innych niestety nie udało się nigdy dokończyć.
„Międzynarodowe” ulice na Saskiej Kępie i port Praski. Świątynia Opatrzności Bożej. Getto. Pałac Kultury i Nauki. Stare Miasto. Wieżowce przy Emilii Plater. Muzeum Sztuki Nowoczesnej. Stadion Narodowy… prawie każda wizja zostawiła w mieście jakiś ślad. Materialny lub nie. Budynek lub ideę. Realizację lub ledwie makietę. Odbudowaną lub zdemolowaną dzielnicę. Na szczęście lub niestety – coś się jednak udało.
Z tym fantomowym miastem przyjdzie się zmierzyć 110 studentom architektury z Polski i zagranicy, którzy pod koniec października przyjadą tu, by wziąć udział w warsztatach Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Studentów Architektury.
Wciągają w dyskusje o mieście
Stowarzyszenie OSSA powstało w 1997 roku. Od początku stawiało sobie za cel organizowanie warsztatów na tematy, które zdobywały popularność na świecie, a nie przebijały się jeszcze do oficjalnych programów studiów architektonicznych w Polsce. To między innymi dzięki nim popularność wśród młodego pokolenia architektów zdobywać zaczęły pojęcia takie, jak partycypacja – dziś sprawa zupełnie oczywista, jeszcze kilkanaście lat temu nie była przedmiotem zainteresowania architektów.
- Dziś o miasto spierają się artyści, kuratorzy i działacze społeczni. Ich głos jest bardzo ważny, ale architekci, a zwłaszcza studenci architektury, nie mogą ignorować tych dyskusji. Fachowy głos też jest w nich potrzebny. Chcemy pokazać, że warto się w to angażować – mówi Agnieszka Maga Baryła, jedna z organizatorek OSSY.
- To powinno działać w dwie strony – dodaje Piotr Zbierajewski. – Wiedza społeczników czy obserwacja, jak ludzie reagują na działania artystów, to dla architektów świetny materiał do przemyśleń, równie ważny jak np. zapisy planu miejscowego. Trzeba tylko chcieć i umieć z niego korzystać. Warsztaty mają do tego zachęcić – tłumaczy.
W Warszawie OSSA zagości po raz drugi 23 października tego roku. Organizatorzy połączyli swoje siły z Muzeum Sztuki Nowoczesnej, które w tym samym czasie organizuje festiwal „Warszawa w budowie”. Uczestnicy warsztatów będą brali udział w festiwalowych wydarzeniach, a warszawiacy będą mogli zapoznać się z wynikami ich pracy.
W poszukiwaniu klucza
A tej będzie naprawdę sporo. Studenci zostaną podzieleni na dziesięć zespołów. Każdy będzie miał swojego tutora. W tej roli wystąpią architekci z Polski i zagranicy, z dużym doświadczeniem, reprezentujący różne podejścia do zawodu. A to oznacza, że każda grupa będzie pracować trochę inaczej.
Wszyscy zaczną jednak od wycieczki po warszawskich obiektach niezaistniałych. – Przytłoczeni tymi wszystkimi niezrealizowanymi wizjami będą musieli znaleźć sposób na uporządkowanie takiej ilości danych; jakiś klucz, coś, co można wykorzystać, by poprawić jakość życia we współczesnym mieście – tłumaczą ideę warsztatów ich organizatorzy.
- Celem nie jest tworzenie konkretnych projektów, które miałyby potem zostać zrealizowane. To raczej pretekst, by pokazać studentom, jak pracują doświadczeni architekci i z jakich narzędzi można korzystać – dodają.
Parametryczna fatamorgana
Jednym z takich narzędzi, które zdobywa coraz większą popularność, jest projektowanie parametryczne, stosowane już nie tylko do obliczania skomplikowanych konstrukcji (takich jak np. dach Złotych Tarasów), lecz także do projektowania całych osiedli czy miast.
- Dziś takie badania można prowadzić na domowym komputerze, w programie niewiele bardziej skomplikowanym od edytora tekstu. Ale to wciąż nowość, choć na świecie już się tak projektuje. Tak powstał plan dzielnicy olimpijskiej w Londynie – mówi Zbierajewski.
Londyn ma jednak własny ośrodek naukowy CASA, który zebrał i przeanalizował dane, a te posłużyły potem do przygotowania projektu wioski olimpijskiej na 2012 rok. W Warszawie górę wzięła tradycja – opracowano kolejną wizję, a następnie zrealizowano tylko mały fragment: stadion, który będzie otoczony polem wysypanym żwirem.
>> WIĘCEJ O WARSZTATACH NA BLOGU OSSA 2011 <<
Karol Kobos
dziennikarz, wydawca portalu tvnwarszawa.pl